INTENSE Regaty 2020
Czternasta edycja regat INTENSE Group już za nami! Zapraszamy do przeczytania relacji z tego wydarzenia.
Jest taki jeden moment w roku, kiedy ekipa INTENSE Group może złapać drugi oddech i odsapnąć po całym roku ciężkiej pracy. Jest taki moment, w którym współpracę zastępuje współzawodnictwo i ci, którzy na co dzień grają w jednej drużynie tym razem muszą stanąć po przeciwnych stronach barykady. Takim momentem są nasze coroczne, wrześniowe regaty, które co prawda regatami są już tylko z nazwy, ale mimo wszystko dają nam równie wiele, a może nawet jeszcze więcej pozytywnych emocji i łądują baterie przed intensywną końcówką roku.
Tym razem celem naszego wyjazdu była Wisła. To właśnie tam mieliśmy pokonać strach, ujarzmić ogień i odkryć wszelkie mroczne zagadki związane z tym miejscem.
Zaczęliśmy od gry miejskiej, zorganizowanej przez firmę OpenMind. Po podzieleniu na 5 sześcioosobowych drużyn rozpoczęliśmy poszukiwania strategicznych punktów rozsianych po mapie Wisły tak, by dzięki ich odnalezieniu zdobyć jak największą ilość punktów. Oczywiście po odnalezieniu owych punktów niejednokrotnie musieliśmy rozwiązać różnego rodzaju zagadki logiczne lub wykazać się sprawnością fizyczną w celu zrealizowania poszczególnych zadań.
Mieliśmy więc okazję postrzelać…
...popisać gęsim piórem…
...pojeździć po wiślańskich ulicach…
ale także trochę podjeść ;)
Czas nas gonił nieubłaganie i o ile u niektórych dało się zauważyć oznaki pełnego skupienia i zaangażowania...
...o tyle u innych zwyciężyło lenistwo ;-)
Po kilku godzinach zmagań wróciliśmy do hotelu, odświeżyliśmy się...
...i rozpoczęliśmy biesiadny wieczór z odpowiednią oprawą muzyczną...
...oraz kulinarną.
Wydawać by się mogło, że był to koniec emocji tego dnia. Nic bardziej mylnego. Ni stąd ni zowąd pojawił się wesoły dżentelmen, który postanowił nauczyć nas chodzenia po szkle...
oraz rozżarzonych węglach i trzeba przyznać, że nasz nauczyciel spisał się na medal, gdyż po krótkiej chwili nawet ci bardziej nieporadni hasali sobie po gorącym jak sarenki :)
Po ostudzeniu emocji reszta część wieczoru toczyła się swoim standardowym torem. Jedni bawili się do rana zacieśniając przyjazne stosunki...
...drudzy potrzebowali regeneracji i udali się na zasłużony odpoczynek.
Na drugi dzień podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedni, bardziej ambitni udali się na rowerową dogrywkę...
...a ci bardziej leniwi postanowili zostać i podziwiać widoki.
Którzy bawili się lepiej? Ciężko stwierdzić, ale wydaje się, że ani jedni, ani drudzy nie żałowali swojego wyboru i w przyszłym roku również pojawią się na Regatach, które, miejmy nadzieję, będą jeszcze lepsze niż we wrześniu 2020.